Oto historia jakich wiele… Pan Kazimierz mieszka z żoną w małym domku, w jednym z cichych zakątków dużego miasta, w którym spędzili wiele szczęśliwych lat, wychowali dwoje dzieci, doczekali się wnucząt i zasłużonej emerytury. Wiodą skromny żywot, ale to co mają, wystarcza na bieżące wydatki, w razie potrzeby mogą też liczyć na pomoc dzieci. I w takim poczuciu bezpieczeństwa żyliby w dalszym ciągu, gdyby przeszłość nie wróciła do nich niczym klątwa faraona.
Obecna żona pana Kazimierza jest jego drugą żoną, z pierwszą rozwiódł się ponad czterdzieści lat temu. To pierwsze małżeństwo trwało niespełna dwa lata, zaowocowało synem i burzliwym rozwodem, ponieważ bardzo szybko okazało się, że żona zdecydowanie przedkłada towarzystwo butelki nad towarzystwo nowo poślubionego męża. W wyroku rozwodowym sąd przyznał opiekę nad dzieckiem matce, która niedługo po rozstaniu przeprowadziła się do innego miasta, nie informując byłego męża o tym fakcie. Pan Kazimierz całkowicie więc stracił z nimi kontakt.
Około roku 2005 od przypadkowo spotkanego szwagra byłej żony dowiedział się, że kilkanaście lat temu jego była żona zmarła, syn natomiast wrócił do rodzinnego miasta, przez kilka lat mieszkał w mieszkaniu komunalnym po babce, zadłużył jej jednak i w końcu został wyeksmitowany do lokalu socjalnego, położonego w peryferyjnej dzielnicy. Próbował nawiązać kontakt z synem, okazało się jednakże, że ten, czterdziestokilkuletni już człowiek, jest od wielu lat nałogowym alkoholikiem, ma wyniszczony regularnym piciem organizm, nie ma natomiast najmniejszego zamiaru zmieniać swojego życia, mimo deklarowanej przez ojca pomocy. Panowie po raz kolejny rozstali się na kilka lat.
W roku 2010 wspominany powyżej szwagier byłej żony poinformował pana Kazimierza, że jego syn zmarł. Pan Kazimierz udał się na Policję i do prokuratora, ponieważ syna znaleziono martwego w zajmowanej przez niego melinie i prowadzone było w związku z tym śledztwo. Po załatwieniu wszelkich formalności pan Kazimierz wyprawił synowi pogrzeb. Przyszła mu nawet do głowy myśl, czy nie trzeba byłoby załatwić również jakichś formalności spadkowych, ale zważywszy na status „menela”, jakiego dorobił się zmarły syn, z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością można było założyć, że nie pozostała po nim żadna scheda. Pan Kazimierz ograniczył się więc do pochówku i kolejne dwa lata przeżył w spokoju.
Jednakże na początku roku 2012 otrzymał z sądu informację o prowadzonym z wniosku banku postępowaniu o stwierdzenie nabycia spadku po zmarłym synu. Bank, który udzielił zmarłemu pożyczki na zakup samochodu dostawczego w wysokości 99 tys. złotych, poszukiwał spadkobierców pożyczkobiorcy, aby wyegzekwować od nich zapłatę długu. Do pana Kazimierza dotarło, że on i jego dwoje dzieci zostali spadkobiercami jego zmarłego syna, a w spadku otrzymali tenże dług… Ponieważ minęło już sześć miesięcy od śmierci spadkodawcy, a żadne z nich nie złożyło oświadczenia o odrzuceniu spadku, nabyli spadek wprost, co oznacza, że za długi spadkowe odpowiadają bez ograniczeń z całego swojego majątku.
Co w takiej sytuacji można zrobić, aby nie dopuścić do obciążenia spadkobiercy nie swoim i jakże kłopotliwym długiem? Istnieje możliwość uchylenie się od skutków niezłożenia w terminie świadczenia o odrzuceniu spadku i takie oświadczenie złożyć.
Na mocy art. 1019 k.c. można uchylić się od skutków prawnych zarówno złożenia, jak i niezłożenia oświadczenia o przyjęciu bądź odrzuceniu spadku, jako że zarówno złożenie, jak i niezłożenie takiego oświadczenia może być dotknięte wadami oświadczeń woli.
Zgodnie z przepisami art. 1019 k.c. spadkobierca, który pod wpływem błędu lub groźby złożył bądź nie złożył oświadczenia o przyjęciu lub odrzuceniu spadku w terminie może uchylić się od skutków prawnych niezachowania terminu poprzez oświadczenie złożone przed sądem i przez sąd zatwierdzone. Uchylenie takie może nastąpić w terminie roku od dnia wykrycia błędu. Przepis artykułu 1019 k.c. ogranicza katalog wad do błędu i groźby, przy ocenie istnienia błędu lub groźby stosuje się więc przepisy art. 84 oraz 86-88 k.c.
Ponieważ w odniesieniu do opisanego powyżej stanu faktycznego nie może być mowy o groźbie czy podstępie, podstawą oświadczenia o uchyleniu się od skutków niezłożenia w terminie sześciu miesięcy od śmierci spadkodawcy oświadczenia o odrzuceniu spadku jest błąd co do treści czynności prawnej, określony w art. 84 § 1 zd. 1 k.c. (a dokładnie błąd co do przedmiotu spadku) i jest to błąd istotny.
Innymi słowy pan Kazimierz powinien złożyć w sądzie spadku (co do zasady jest to sąd rejonowy właściwy dla ostatniego miejsca zamieszkania spadkodawcy) wniosek o zatwierdzenie uchylenia się od skutków niezłożenia w terminie oświadczenia o odrzuceniu spadku, we wniosku tym powinien jednocześnie zawrzeć wniosek o odebranie oświadczenia o odrzuceniu spadku oraz takie oświadczenie. Powinien wskazać, że pozostawał w błędzie co do przedmiotu spadku (nie wiedział o zadłużeniu i nie miał żadnych przesłanek, żeby domniemywać, że ono istnieje), wskazać, że podjął wszelkie, uzasadnione okolicznościami, czynności w celu uzyskania informacji w tym zakresie (np. próbował uzyskać informację od osób i organów, które mogły takowymi dysponować). Powinien wskazać także, że jego błąd był istotny, czyli, że gdyby nie pozostawał w błędzie, to odrzuciłby spadek. Opłata sądowa od wniosku wynosi 40 zł, należy również uiścić opłatę w wysokości 50 zł od oświadczenia o odrzuceniu spadku.
W sytuacji kiedy uzyskałby postanowienie zatwierdzające jego uchylenie się od skutków niezłożenia oświadczenia o odrzuceniu spadku, odrzucenie spadku przez pana Kazimierza stałoby się faktem. Jednakże to nie koniec historii. Spadkobiercę, który spadek odrzucił traktuje się, jakby nie dożył otwarcia spadku, co oznacza, że w jego miejsce wchodzą jego dzieci. W związku z tym one również muszą odrzucić spadek. Mają na to sześć miesięcy od dnia, w którym dowiedziałyby się o tytule swego powołania, czyli od momentu uprawomocnienia się postanowienia sądu o zatwierdzeniu uchylenia się pana Kazimierza od skutków niezłożenia oświadczenia o odrzuceniu spadku. Mogą to zrobić bądź w sądzie, bądź u notariusza. Jeśli te dzieci mają dzieci, to również one muszą spadek odrzucić, również w terminie sześciu miesięcy, tyle że od skutecznego odrzucenia spadku przez swoich rodziców (czyli dzieci pana Kazimierza). Jeśli którymkolwiek ze spadkobierców jest osoba niepełnoletnia lub ubezwłasnowolniona, jej przedstawiciel ustawowy lub opiekun prawny musi wystąpić do sądu rodzinnego o zgodę na odrzucenie spadku w jej imieniu.
Skuteczne odrzucenie spadku uniemożliwi wierzycielom egzekwowanie długów spadkodawcy od niedoszłych spadkobierców…
Problematykę wadliwości oświadczenia woli w odniesieniu do niezłożenia oświadczenia o odrzuceniu spadku w terminie i możliwości uchylenia się od skutków jego niezłożenia usystematyzował Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 30 czerwca 2005 r. w spr. IV CK 799/04. Sąd Najwyższy stwierdził m.in.:
„o błędzie co do przedmiotu spadku można mówić wtedy, gdy brak wiedzy o rzeczywistym stanie majątku spadkowego nie jest wynikiem braku staranności po stronie spadkobiercy, czy też inaczej, gdy „błąd jest usprawiedliwiony okolicznościami sprawy”. Wskazuje się przy tym, że poprzestanie na pozbawionym jakichkolwiek konkretnych podstaw przypuszczeniu dotyczącym stanu majątku spadkowego nie może być uznane za błąd istotny, lecz za lekkomyślność, która nie stanowi podstawy uchylenia się od skutków prawnych oświadczenia (niezłożenia oświadczenia) woli na podstawie przepisów o wadach oświadczenia woli. […].Skuteczność powołania się na błąd co do przedmiotu spadku można wyłączyć wtedy, gdy spadkobierca nie dochował należytej staranności polegającej na podjęciu uzasadnionych w danych okolicznościach działań, zmierzających do ustalenia stanu spadku, których podjęcie doprowadziłoby do takiego ustalenia i w konsekwencji – do uniknięcia błędu. […] Podstawę tezy o niedołożeniu należytej staranności powinna stanowić ocena uwzględniająca konkretne okoliczności sprawy, nieodzowne do ustalenia, jakich aktów staranności można było wymagać od strony. W kontekście oświadczeń spadkowych przy powoływaniu się na błąd co do przedmiotu spadku, chodzi o konkretne działania zmierzające do uzyskania wiedzy o rzeczywistym stanie majątku spadkowego. Niepodjęcie określonych, uzasadnionych w danej sytuacji działań mogłoby prowadzić do oceny o niedołożeniu przez spadkobiercę należytej staranności wyłączającej skuteczne powołanie się na błąd co do przedmiotu spadku.”
W roku 2013 Sąd Rejonowy w Gdańsku zatwierdził uchylenie się od skutków niezłożenia oświadczenia woli o odrzuceniu spadku i odebrał od p. Kazimierza i jego dzieci oświadczenia o odrzuceniu spadku, w związku z czym cała rodzina odzyskała spokój….
Podstawa prawna:
Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964r. Kodeks cywilny( Dz.U. Nr 16, poz. 93 z późn. zm.)
Ustawa z dnia 17 listopada 1964r. Kodeks postępowania cywilnego (Dz. U. Nr 43, poz. 296 z późn. zm.)